A teraz do tematu. Już od dawna miałam zamiar uszyć fartuszek kuchenny dla mojego Synka, gdyż póki co jeszcze bardzo chętnie chce mi "pomagać" w kuchni. Wcześniej się niestety nie udało, jednak teraz już nie mogłam odpuścić i postanowiłam, że będzie to prezent z okazji dnia chłopaka. Zamówiłam odpowiedni materiał w jego aktualnie ulubione zwierzęta, czyli lwy. Tkanina ta jest pokryta cienkim laminatem, dzięki czemu jest idealna na fartuszki dla małych pomocników. Synek, gdy zobaczył ten materiał, bardzo się ucieszył i zapytał co mu z tego uszyję. Ja odpowiedziałam, że fartuszek, a on, ucieszył się jeszcze bardziej i powiedział, że teraz i on będzie "dyżurną" ;) Domyślam się, że w przedszkolu jeszcze nie był dyżurnym i bardzo chciał by nim być ;).
Początkowo chciałam tylko podwinąć i obszyć boki, jednak przypadkowo na moim stole krawieckim, pojawiła się niebieska lamówka, którą miałam podprasować i następnie przyszyć do apaszki. Przyłożyłam ją jednak do fartuszka i uznałam, że tak jest idealnie :). Miałam trochę problemu z wyborem materiału na kieszeń, ale również przypadkiem (poważnie) wpadła mi do ręki błękitna skórka i stwierdziłam, że może być.
Fartuszek ten ma 53 cm długości i 50 cm szerokości. Można go prasować na lewej stronie.
Niestety poniższe zdjęcia nie oddają uroku tego fartuszka, gdyż nie było słońca, gdy je robiłam, a także materiał ten się trochę świeci, więc trudno mi było zrobić ładne zdjęcie. Musicie mi jednak uwierzyć, że na żywo wygląda o wiele lepiej ;).
Jeśli chcielibyście otrzymać taki fartuszek, to zapraszam na moją stronę na fb https://www.facebook.com/PiKiszyjebolubie?ref=bookmarks na mały konkurs ;).
Pozdrawiam,
Magda