piątek, 18 grudnia 2015

Moje pierwsze cotton ball lights

Podobnie jak w ubiegłym roku, planuję sama zrobić prezent pod choinkę dla moich dzieci.......planuję, ponieważ jeszcze tego nie ruszyłam, ale z innymi rzeczami jestem już prawie wyrobiona, więc powiedzmy, że zostało mi uszycie tylko tej super hiper niespodzianki dla moich dzieci! Nie zdradzę Wam jeszcze co to ma być, na wypadek gdybym z przyczyn losowych poległa, ale szukając inspiracji do tego zadania znalazłam piękne światełka, zwane cotton ball lights, które pięknie ozdobią całość :). Kule te bardzo mi się spodobały i pierwsza myśl była taka, że szukam i kupuję. Gdy poznałam jednak ceny tych kul, trochę mój zapał na kupno został pohamowany (już wiedziałam, że potrzebuję przynajmniej dwóch zestawów) i zaczęłam szukać jak je można zrobić samemu. Znalazłam świetny tutorial tutaj i zaczęłam poszukiwania materiałów. Cały proces rozpoczął się już w listopadzie, ponieważ chciałam mieć trochę czasu w zapasie, gdyby okazało się, że to zadanie mnie przerosło ;). Gdy zdobyłam już wszystkie potrzebne materiały, to trochę zrozumiałam dlaczego ceny tych kul zaczynają się od 100 zł, choć nie wiedziałam jeszcze, że zrobienie jednego zestawu zajmie mi tyle czasu :(. Pierwszy próbny zestaw miał ozdobić nasze lustro na korytarzu, które już ponad pół roku czeka na "wykończenie". Dodatkowo już kiedyś wymyśliłam sobie, że fajnie wyglądałyby przy lustrze serca......całość razem nawet się nie gryzie i wygląda tak:





włącznik/wyłącznik niezbyt ładnie się prezentował, więc uszyłam dla niego woreczek ;)




A oto kolejny zestaw, tym razem biało-beżowy.


Moje kule mają około 10-11 cm średnicy i przy ich tworzeniu brała udział cała moja Rodzina! Dmuchanie balonów okazało się trudniejsze niż myślałam, dlatego wyręczał mnie w tym mój Mąż, a dzieci miały świetną zabawę w rozwijaniu kłębka nici.......na długie zimowe wieczory zajęcie zatem jest idealne - polecam! :)


Pozdrawiam,
Magda

2 komentarze: